Wracamy do akcji.
Wietnamska operacja zakończona. Wróciliśmy do Polski, wprost do marca garnca. Przeżycia z podróży stanowią materiał obfity i gorący. Spiszemy je i wystawimy na kontakt z odbiorcą. Prawdopodobnie nie na tym blogu. Prawdopodobnie nie dziś i raczej nie jutro. Kiedy jednak to się stanie, dostaniecie jakiś sygnał. Kończąc temat podróży zaznaczę jeszcze, że była zbyt ciekawa, aby nie myśleć o kontynuacji.
Od jutra wracamy z recenzjami filmów. Wkrótce także pojawią się teksty o książkach. Słowem, znowu jesteśmy w siodle.
A naszego bloga reklamują tutaj dwie młode Wietnamki, które nie mogły sobie odmówić przyjemności pozowania z naszymi wizytówkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz